O tym maleńkim jeziorku nie przeczytacie zbyt wiele w sieci. Na mapie wygląda jak przypadkowa plamka. Polecam rozmowy z miejscowymi, to zawsze są pożyteczne spotkania. Tutejsi wędkarze powiedzieli mi, że na te wody mówi się w okolicy skrótowo „Prawe” (jeziorko po drugiej stronie ulicy jest oczywiście „Lewe”). A zatem północne Biskupice są uprzywilejowane względem południowych wsi – Uzarzewa czy Jankowa, bo to z perspektywy tych pierwszych mianowano te wody kierunkowo tak, a nie inaczej.
To raczej staw, w większości otoczony trzcinami, z przyjemną, czystą wodą (która – o dziwo – w czerwcu była zimniejsza od wód ogromnego jeziora Kowalskiego nieopodal). Akwen jest przepięknie położony w sosnowym lesie, a plaża przy jego brzegu zdaje się być wyrwana tym drzewom, które na skarpie odsłaniają malowniczo swoje korzenie.
W ciepłe dni spotkacie tu sporo okolicznych mieszkańców, a ponieważ miejsce jest niewielkie, polecam wieczorną kąpiel, gdy zrobi się pusto i ..ciemno. Oświetlać was będzie księżyc odbijający się w wodzie.
I pamiętajcie, by przywieźć ze sobą worek na śmieci, bo śmietnik przy plaży za każdym razem wygląda tak, jak gdyby nie mógł udźwignąć wszystkiego, co ludzie mu oferują…
Posłuchaj tego jeziora