Stawy Powyrobiskowe w Owińskach

Jesteśmy na skraju Puszczy Zielonki. Zdecydowanie największe odkrycie tego roku (2023). 25 minut od domu – przepiękny, grzybny (maślakowy) las nad wodą. Spałam tam dwa razy pod namiotem, dwa metry od brzegu. Nie dajcie się nabrać na płatną, strzeżoną plażę o egzotycznej nazwie Akwen Tropicana (to gdzieś tam można coś…

czytaj dalej

Jezioro Pamiątkowskie

To było moje pierwsze jezioro, które wpław przepłynęłam całe wzdłuż. Dla mnie więc Pamiątkowskie, bo Pamiątka chwili, w której uświadomiłam sobie, że potrafię płynąć długo i specjalnie się nie zmęczyć. Wróciłam tu po dwóch latach. Na dużej, piaszczystej plaży pojawiły się foodtrucki z lodami (pysznymi, przyznaję!), piwami i innym jedzeniem,…

czytaj dalej

Jezioro Średzkie

Jezioro Średzkie stworzono sztucznie (co tłumaczy dlaczego jest takie osamotnione na mapie). Powstało na początku lat 70-tych XX wieku w celach retencyjnych i na potrzeby rolnictwa i służb przeciwpożarowych. Dziś w ciepły letni dzień można tam spotkać chyba większość relaksujących się mieszkańców Środy Wielkopolskiej. Miasto zadbało o to, żeby jezioro…

czytaj dalej

Jezioro Raczyńskie

W ciągu jezior od Mościenicy do Zaniemyśla ten akwen wypada nie najgorzej. Nie brzydzę się tu wykąpać, tak jak w jeziorze Kórnickim albo Bnińskim, choć woda nie należy do najczystszych. Na mapie jezioro wygląda jakby od samego brzegu było otoczone wsiami z każdej strony, ale szczęśliwie oddzielają wody od tych…

czytaj dalej

Jezioro Niepruszewskie

Nie darzę tych wód wielkim uczuciem. Nie przepadam za jeziorami otoczonymi głównie polami, a nie drzewami. I chociaż na owocowej plaży w Zborowie można siąść na wielkiej cytrynie albo na ławce-arbuzie, zasadniczo unikam przeludnionych miejsc. Na szczęście w Niepruszewie obok plaży jest mały park ze starymi drzewami. Zdarzyło mi się…

czytaj dalej

Jezioro Bytyńskie

Tu trzeba wracać. Chociaż nie znajdziecie naokoło tego akwenu lasu, chociaż woda nie należy do najczystszych (III klasa czystości), chociaż wydaje się jakby to jezioro wcale nie było łatwo dostępne, bo jego brzegi liżą trzciny i pola, więc trzeba podjąć wysiłek, by znaleźć przesmyk między liśćmi wiechlinowatych i dostać się…

czytaj dalej

Jezioro Bnińskie

Nie, to nie jest jezioro z moich snów. Wodę ma mniej więcej taką jak sąsiednie Kórnickie, więc podejrzewam, że i przyczyna tego stanu rzeczy może być podobna – prawdopodobnie gospodarstwa wiejskie odprowadzają tu ścieki, a spływające wody gruntowe przyczyniają się do rozwoju glonów. Po doświadczeniach z jeziora Kórnickiego nie odważyłam…

czytaj dalej

Jezioro Kórnickie

To jedna z tych wizyt, po których żal ściska serce, że woda taka nieprzyjemna, gdy okolice takie piękne (mimo że jezioro przyklejone jest do miasta, czego zasadniczo nie lubię). Woda tego akwenu rzeczywiście pozostawia sporo do życzenia (podobno gospodarstwa wiejskie odprowadzają tu ścieki prosto do jeziora, a spływające tu wody…

czytaj dalej

Jezioro Jarosławieckie

Kto nie lubi jezior w lesie? I to w Wielkopolskim Parku Narodowym! Z piaszczystym wejściem do wody, która jest dość czysta i przyjemna. Ja lubię, chociaż w ciepły dzień uciekam daleko od okolic głównej plaży (na wschodzie), na której spotkacie głównie brodzących po kostki w wodzie tatusiów ze swoimi dziećmi….

czytaj dalej

Jezioro Lusowskie

Z tym jeziorem wiąże się legenda o jeziorniku, którego oskarżano o wszystkie tragedie, a okazał się być wiejskim awanturnikiem (od klątwy uratowała go wieśniaczka Małgośka!). Nie będę opowiadać tej historii, najważniejsze jest zakończenie, w efekcie którego nad jeziorem już nie straszy. Więc możecie spokojnie jechać. Zwłaszcza, że zastaniecie tu dość…

czytaj dalej