Wydawałoby się, że niewielkie jezioro położone tak blisko słynnego jeziora Lednickiego nie ma niczego do zaoferowania, przyćmione atrakcjami tego dużego. Tymczasem to ładnie położony akwen między dwoma wsiami, otoczony polami i skrawkiem lasu. Warto pojechać w te okolice przynajmniej z dwóch powodów. Jednym z nich jest Lawendowe Poletko w Skrzetuszewie – wsi bezpośrednio sąsiadującej z tym jeziorem. Możecie tu zobaczyć 17 tysięcy sadzonek lawendy na jednym hektarze ziemi i kupić wszelkie wyroby lawendowe, od olejków po bukiety. Nie muszę dodawać jak tu pachnie.
Drugim powodem, dla którego warto odwiedzić te okolice, jest opuszczony, mały dom na środku pola przy samym brzegu jeziora od strony północnej. Wydawałoby się, że to nic takiego, ale na mnie zrobił duże wrażenie. Przyroda wżarła się w tę konstrukcję i nic sobie z tego nie robi. Dom zarastają naokoło zboża, czyniąc ten budynek niedostępnym. Niepewnie kroczyłam między roślinami, by zobaczyć go z bliska, gotowa na to, że w każdej chwili jakiś rolnik może mnie skrzyczeć po skrzetuszewsku. Gdy pojadę tam następnym razem, spróbuję wypytać miejscowych o historię rozpadu tego domu. Żałuję, że nie mogę się nią podzielić teraz.
Dom nad porami roku
dom dzieci zwierząt i jabłek
kwadrat pustej przestrzeni
pod nieobecną gwiazdą
dom był lunetą dzieciństwa
dom był skórą wzruszenia
policzkiem siostry
gałęzią drzewa
(Z. Herbert, Dom)
Posłuchaj tego jeziora