Wizyta nad tym jeziorem nie przypomina wyprawy w dzikie – akwen otaczają wsie, na północy – Złotniczki, a na południu – Jerzyn. Ale właśnie dla tych okolic warto tam pojechać. Nad samą wodą spotkacie głównie wędkarzy – to komercyjne łowisko, gdzie organizowane są zawody wędkarskie (podobno złowiono tam 23-kilogramowego karpia). Przez jezioro przebiega też szlak kajakowy.
Mnie zachwyciły Złotniczki. Obok pięknych, starych domów możecie natrafić tam na perełkę – dawny sklep spożywczy, który od lat zarasta przyroda. Gdy się trafia w takie miejsca, trudno uwierzyć, że żyjemy w XXI wieku. Ja tu od razu usłyszałam w głowie Lindę śpiewającego Świetliki: Nigdy papieros nie będzie tak smaczny, a wódka taka zimna i pożywna. Nigdy nie będzie tak ślicznych dziewcząt, nigdy nie będzie tak pysznych ciastek, reprezentacja naszego kraju nie będzie miała takich wyników.Już nigdy, nigdy nie będzie takich wędlin, takiej coca-coli, takiej musztardy i takiego mleka. Nigdy nie będzie takiego lata.
A jeśli będziecie jechać do jeziora od południa, to w Jerzynie zatrzymajcie się przy pięknym dworku von Brandisów z XIX wieku. W międzywojniu był tam bank, dzisiaj są mieszkania. We wsi jest też drugi dworek – Chudzińskich. To do ich majątku należało kiedyś jezioro.
Posłuchaj tego jeziora