Jezioro Kierskie Małe

Chyba mało kto ma świadomość, że obok dużego, słynnego jeziora Kierskiego znajduje się ten maluch o tym samym imieniu. To Dolina Samicy, Obszar Natura 2000. Nie wiem czy od strony północno-wschodniej może do tego akwenu dostać się ktokolwiek oprócz właścicieli domu, który sterczy samotnie nad wodą, pośród pól. Znam to jezioro wyłącznie od strony zachodniej. Od ulicy Polnej albo Krętej. Moje pierwsze spotkanie z tym zbiornikiem było depresyjne: w pochmurny dzień spotkałam wędkarza, który stał na bardzo zaśmieconym brzegu i – zagadany o to miejsce – powiedział, że kiedyś ktoś tu popełnił samobójstwo i że woda jest bardzo brudna (wtedy wydawała się wręcz czarna!)..

Dałam drugą szansę tym wodom i wróciłam tu w środku lata, w słoneczny dzień. Tym razem znalazłam ukryty w trzcinach pomost. I chociaż był rozklekotany, a wokół niego stały stare, podtopione łodzie, to miejsce to znienacka ofiarowało mi coś, co daje czasem przyroda, gdy zostaniemy z nią sami. Jakiegoś rodzaju intymność, coś przyjemnego, jakiś mały zen. Nagle krzywa, twarda ławeczka stała się wygodna. To taka ławka, którą nazywam: „I tak to jest”. Proste siedzisko z kilku desek, występujące pod sklepami w polskich wsiach. Na nich siedzą panowie i panie, którzy w milczeniu spożywają swoje napoje albo po prostu gapią się przed siebie, by po dłuższym czasie ciszy powiedzieć: „I tak to jest”. I pójść do domu.

Jezioro Kierskie Małe słynie z pewnej religijnej osobliwości. Podobno właśnie tu Jezus się ukazał świętej Faustynie! Ciekawe czemu właśnie tutaj. Tego nie wiem, ale wiem, że można autem podjechać pod sam ołtarz, który postawiono tu pod gołym niebem, żeby katolicy mieli swoje kolejne miejsce kultu. Bo przecież kościoły w każdym mieście i prawie każdej wsi to za mało..

Posłuchaj tego jeziora:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *