Jezioro Kórnickie

To jedna z tych wizyt, po których żal ściska serce, że woda taka nieprzyjemna, gdy okolice takie piękne (mimo że jezioro przyklejone jest do miasta, czego zasadniczo nie lubię). Woda tego akwenu rzeczywiście pozostawia sporo do życzenia (podobno gospodarstwa wiejskie odprowadzają tu ścieki prosto do jeziora, a spływające tu wody gruntowe i opadowe sprzyjają rozwojowi glonów). Przepłynęłam to jezioro wpław ostatni raz dwa lata temu i gdy spotkałam po drodze cztery ryby dryfujące do góry brzuchem, postanowiłam, że kolejnego razu już nie będzie. Ale bardzo przyjemnie jest popływać po tych wodach na rowerze wodnym, w kajaku, SUP-em albo Białą Damą, czyli stateczkiem spacerowym. Nie polecam wizyty na głównej, niewielkiej plaży od strony zachodniej (znajdziecie obok boiska, domki na wynajem, wypożyczalnię sprzętu wodnego i coś do jedzenia).

Zobaczcie zamek z Kórniku, kiedyś rezydencję Górków i Działyńskich, dziś muzeum Biblioteki Kórnickiej PAN (kiedyś opracowałam graficznie i fotograficznie wystawę o Działyńskich, która wisiała tu przez rok; super było dotykać włosów na grzebieniu Klaudyny Potockiej!). Koniecznie zajrzyjcie do Arboretum, by pospacerować pośród starych drzew (jedna z bogatszych w kraju kolekcja około trzech tysięcy roślin drzewiastych!). Warty uwagi jest też Las Zwierzyniecki po zachodniej stronie jeziora (to las doświadczalny Instytutu Dendrologii PAN). 70 lat temu żył tu jeszcze ślimak wstężyk austriacki i było to jego ostatnie stanowisko w Wielkopolsce. Takie informacje zawsze mnie przygnębiają. A może jakiś nowy gatunek tu się pojawił? Wiecie coś o tym?

W tych okolicach urodziła się Wisława Szymborska, więc możecie natrafić na jej wiersze pośród drzew (nie powiem gdzie, poszukajcie!).

Posłuchaj tego jeziora

Link do Wikipedii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *