To było moje pierwsze jezioro, które wpław przepłynęłam całe wzdłuż. Dla mnie więc Pamiątkowskie, bo Pamiątka chwili, w której uświadomiłam sobie, że potrafię płynąć długo i specjalnie się nie zmęczyć. Wróciłam tu po dwóch latach. Na dużej, piaszczystej plaży pojawiły się foodtrucki z lodami (pysznymi, przyznaję!), piwami i innym jedzeniem, którego oczekują w takim miejscu latem wszyscy chcący się zrelaksować na piasku. Można tu też wynająć sprzęt do pływania. Te atrakcje znajdują się po wschodniej stronie jeziora. To tu z pomostu widać zachód słońca.
Zachodnia strona akwenu jest bardziej dzika i bardziej zadrzewiona. Gdybyście chcieli eksplorować południe, natraficie na zakład mechaniczny, opony, popsute samochody i wysokie trzciny. Woda jest ok, spędziłam w niej w końcu wiele godzin, płynąc z północnego wchodu na południowy zachód.
Posłuchaj tego jeziora: