Jezioro Średzkie

Jezioro Średzkie stworzono sztucznie (co tłumaczy dlaczego jest takie osamotnione na mapie). Powstało na początku lat 70-tych XX wieku w celach retencyjnych i na potrzeby rolnictwa i służb przeciwpożarowych. Dziś w ciepły letni dzień można tam spotkać chyba większość relaksujących się mieszkańców Środy Wielkopolskiej. Miasto zadbało o to, żeby jezioro spełniało wszelkie wypoczynkowe kryteria (no, oprócz jakości wody). Jest więc gigantyczna plaża, zadbany trawnik, pomosty, boisko, sprzęt wodny na wynajem, foodtrucki, lody, scena, zjeżdzalnie i wielki parking. Są również palmy, hm, sztuczne (taka mniejsza Rajkowska). Jezioro ma nawet swój fanpejdż na FB i 4 tysiące obserwujących (zapewne to co piąty mieszkaniec Środy Wielkopolskiej).

Nie lubię takich jezior. Wolę wody bez infrastruktury, choć zawsze cieszy mnie pan z maszyną do waty cukrowej (od dzieciństwa fascynuje mnie proces jej powstawania i już zawsze taki pan przy maszynie z krzywo poprzyklejanymi literkami „wata cukrow“ albo „ata cukrowa“ będzie dla mnie magikiem).

Chociaż nie jest to jezioro w lesie, tylko pomiędzy miastem a polami, to całkiem przyjemna wydała mi się trasa pieszo-rowerowa naokoło akwenu. Brzeg porastają miłe chaszcze – od trzcin i pałek wąskolistnych, przez żywokosty lekarskie i oczerety, po łączenie baldaszkowate. Można tu dojrzeć perkozy, bączki, łabędzie i łyski.

Nie odważyłam się wejść do tej wody w odróżnieniu od mojego towarzysza wycieczki – psa o wyglądzie i imieniu Grizzly. Dla niej (bo to suka) woda i wodorosty były wyborne (ale ona  gustuje też w kaczych kupach, więc nie sugerujcie się).

Posłuchaj tego jeziora

fot. Daria Mielcarzewicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *