Nieduże jezioro wędkarzy i kajakarzy. Ładnie położone, bo w Puszczy Zielonce. Woda nie najgorsza. Sporo miejsc do biwakowania, mnóstwo maleńkich plaż wydeptanych między drzewami przez wędkarzy, czekających tu na swoje karasie, karpie i płocie. Na wędkarskim portalu haczyk.pl można przeczytać, że jezioro Tuczno to „woda z chimerami”. Nie chodzi bynajmniej o historię rodem z filmu Koszmar Darwina (reż. Hubert Sauper) o ekologicznych skutkach przemysłu rybnego w Tanzanii. Chodzi o kapryśną naturę tych wód z perspektywy kogoś, kto chce mieć rybne branie. Podobno można siedzieć cały dzień i nic nie złowić. Ja nie rozumiem tego hobby i czasami sobie myślę, że to jezioro decyduje komu co i kiedy da.
Warto przepłynąć się szlakiem kajakowym Pobiedziska-Tuczno. Trasa przebiega przez pięć jezior i kończy się właśnie tutaj. Po umęczeniu się wiosłowaniem można sobie tu zrobić piękny piknik na trawie.
Psy nad jeziorem szczekają,
może wydrę pochwycą.
Piszę wiersze na piasku,
pióro maczając w księżycu.
(K.I. Gałczyński, Kronika olsztyńska)
Posłuchaj tego jeziora