
Jezioro Wojnowskie nie załapało się w objęcia Puszczy Zielonki. Nie pomylcie go przypadkiem z dużym jeziorem o tej samej nazwie na Bruździe Zbąszyńskiej. Ten niewielki akwen jest położony bardziej na północ, wygląda na zapomnianą plamę wodną we wsi Wojnowo (za Łopuchowem). Na jego północnym brzegu wyrasta zapomniany, smutny PGR (szczelnie ogrodzony). W dużej mierze jezioro otaczają pola – zapewne z tego powodu woda jest przeraźliwie mętna. Nie będę nawet zgadywać co do niej spływa z tych pól. Bardzo trudno było się w ogóle dostać do brzegu, tylko w jednym miejscu znalazłam taką możliwość, blisko drogi. Właśnie tam, w jednym, małym prześwicie nie przeszkadzały ani płoty, ani pola, ani chaszcze. Znalazłam tam dwie butelki po piwie (więc nie tylko ja lubię dotknąć lustro jeziornej wody, nawet brudnej). Najpiękniejsze tutaj wydały mi się okolice, zwłaszcza niezwykła, kamienna droga z kocich łbów i stara kapliczka przy dębie.
Posłuchaj tego jeziora
fot. Daria Mielcarzewicz