To są tak piękne rejony Puszczy Zielonki, że można się tu wypuścić na leśny spacer na cały dzień i zahaczyć o kilka jeziorek: Leśne, Głębocko, Głęboczek i Worowskie. Nieopodal jest Rezerwat Żywca Dziewięciolistnego (patrz: Jezioro Leśne) i Wzgórze Herta. Jeśli zastanawiacie się co to za Hert, uprzejmie donoszę, że to ona – Herta – żona nadleśniczego Królewskiego Nadleśnictwa Zielonka, która słynęła z organizacji zabaw świętojańskich w okolicy. I doczekała się swojego wzgórza (i jeziora – Leśnego). Podobno na cześć jej pamięci do drzewostanu tych okolic wprowadzono wiele egzotycznych gatunków. Co na to botanicy?
Do jeziora Worowskiego latem trudno będzie się dostać, nie oczekujcie tu żadnej plaży. Ilość zarośli oraz apokaliptyczne gzy obsiadające auto/człowieka/rower (nieprawidłowe skreślić) skutecznie zniechęcą was już na polnej drodze. Zresztą w Głębocku też się raczej nie wykąpiecie (zapomnijcie o plaży). To maleńki, uroczy stawik obrośnięty trzcinami i grążelami. Latem przez pokrzywy przedrzecie się do kilku lichych pomostów, na których spotkacie medytujących nad życiem wędkarzy.
Posłuchaj tego jeziora
fot. Daria Mielcarzewicz