To sztuczne zbiorniki na Pojezierzu Gnieźnieńskim. Sztuczne, ale poprzez ogromne szuwary trzcin, wielość siedlisk i rozmaite wysepki, bardzo atrakcyjne dla ptaków. Dlatego mówi się czasem na to miejsce „mała Biebrza”. A to Dolina Małej Wełny! Ptaki obszaru Natura 2000! Ostoja bączków, żurawi, rybitw i zielonek, które zamieszkują szuwary. Wspaniałe miejsce…
Jezioro Turostowskie
Poczujecie tu swoistą lokalność. To tutaj pierwszy raz w życiu widziałam olbrzymie, przerażające i epickie pajęczyny ubierające całe drzewa jak na obrazku z Australii. To tu niechcący znalazłam w lesie …pusty stół, z samą ceratą. To tu wreszcie wypróbowałam po raz pierwszy zrobiony przez siebie „krążek Secchiego”, wymyślony w 1865 roku…
Jezioro Budziszewskie
Jeśli ktoś chciałby się przenieść o jakieś pół wieku w czasie wstecz, to polecam wizytę w ośrodku wypoczynkowym Wiepofamy, w lesie, przy jeziorze Budziszewskim (godzinę od Poznania). To, czym zajmuje się Wiepofama (od 1919 roku!) brzmi dla mnie tak samo fantazyjnie jak abstrakcyjnie prezentuje się ten ośrodek. Firma jest producentem…
Jezioro Wojnowskie
Jezioro Wojnowskie nie załapało się w objęcia Puszczy Zielonki. Nie pomylcie go przypadkiem z dużym jeziorem o tej samej nazwie na Bruździe Zbąszyńskiej. Ten niewielki akwen jest położony bardziej na północ, wygląda na zapomnianą plamę wodną we wsi Wojnowo (za Łopuchowem). Na jego północnym brzegu wyrasta zapomniany, smutny PGR (szczelnie ogrodzony)….
Jezioro Trzcielińskie
Niby jezioro, a bardziej bagno. Cudownie dzikie, zarośnięte, niedostępne człowiekowi. I dobrze, bo to ptasi raj! Naokoło las. Brak tras turystycznych. Teren ochrony ścisłej Trzcielińskie Bagno. Nakaz ciszy. Wyłączcie telefony. Rozmawiajcie szeptem. Posłuchajcie jak brzmi Wielkopolski Park Narodowy. Gąszcz trzcin, zarośli wierzbowych, oczeretów. Gdzieś tam grążele i grzybienie. Z ornitologicznej wieży…
Jezioro Jeziory Małe
Dawno żadne jezioro mnie tak pozytywnie nie zaskoczyło. Przyznam, że nie spodziewałam się zbyt wiele, bo okolice Kórnika nie obfitują w wody, do których chętnie wracam. W jeziorze Kórnickim i Bnińskim raczej się już nigdy nie zanurzę. Oba Skrzyneckie też nie należą do zbyt czystych. Tymczasem odkryłam dla siebie perełkę…
Jezioro Bolechowskie
Coś pięknego. Nie sądziłam, że odnajdzie mnie kiedyś jezioro, które nazwę sama dla siebie ZEN. Jeśli chcecie w spokoju pomyśleć, poczytać lub pomedytować (a nawet poćwiczyć w pojedynkę jogę na sporym pomoście), to jedźcie. Ale błagam, nie kąpcie się tu, nie róbcie hałasu, nie piknikujcie, nie zakłócajcie ciszy tego miejsca…
Jezioro Lipno
Widzę tylko dwa powody, dla których warto jechać nad jezioro Lipno. Pierwszy – by skorzystać z Wakeboardingu, czyli gdy marzysz, żeby pociągnęła ciebie i twoją deskę na drugi brzeg jeziora lina (lepiej jednak nie wpadaj do wody, bo jest brudna). Drugi powód – jeżeli chcesz przenieść się do miejsca przypominającego plan…
Wasze reakcje