Jezioro Jeziory Małe

Dawno żadne jezioro mnie tak pozytywnie nie zaskoczyło. Przyznam, że nie spodziewałam się zbyt wiele, bo okolice Kórnika nie obfitują w wody, do których chętnie wracam. W jeziorze Kórnickim i Bnińskim raczej się już nigdy nie zanurzę. Oba Skrzyneckie też nie należą do zbyt czystych. Tymczasem odkryłam dla siebie perełkę…

czytaj dalej

Jezioro Raczyńskie

W ciągu jezior od Mościenicy do Zaniemyśla ten akwen wypada nie najgorzej. Nie brzydzę się tu wykąpać, tak jak w jeziorze Kórnickim albo Bnińskim, choć woda nie należy do najczystszych. Na mapie jezioro wygląda jakby od samego brzegu było otoczone wsiami z każdej strony, ale szczęśliwie oddzielają wody od tych…

czytaj dalej

Jezioro Łękno

Jezioro Łękno to miły przystanek między mało przyjemnym jeziorem Bnińskim a jeziorem Raczyńskim. Jeśli wydaje wam się, że wszystkie jeziora w stronę Kórnika i Zaniemyśla mają brudną wodę, to muszę was pocieszyć. Nawet jeśli woda w Łęknie w swojej przejrzystości nie przypomina jeziora Lednickiego, to czuć, że jest miękka i przyjemna, a…

czytaj dalej

Jezioro Bytyńskie

Tu trzeba wracać. Chociaż nie znajdziecie naokoło tego akwenu lasu, chociaż woda nie należy do najczystszych (III klasa czystości), chociaż wydaje się jakby to jezioro wcale nie było łatwo dostępne, bo jego brzegi liżą trzciny i pola, więc trzeba podjąć wysiłek, by znaleźć przesmyk między liśćmi wiechlinowatych i dostać się…

czytaj dalej

Jezioro Jarosławieckie

Kto nie lubi jezior w lesie? I to w Wielkopolskim Parku Narodowym! Z piaszczystym wejściem do wody, która jest dość czysta i przyjemna. Ja lubię, chociaż w ciepły dzień uciekam daleko od okolic głównej plaży (na wschodzie), na której spotkacie głównie brodzących po kostki w wodzie tatusiów ze swoimi dziećmi….

czytaj dalej

Jezioro Strykowskie

Co za dziwny akwen. Wąski i długi jak kiszka na 8,5 km! Na południu częściowo otoczony lasem, w większości jednak polami i domostwami. Mam okropne wspomnienia z wizyty w Strykowie – jest tam kampowy Zamek von Treskov. Omijajcie szerokim łukiem, zwłaszcza, że obok jest chyba jakaś ferma drobiu i śmierdzi…

czytaj dalej

Jezioro Kamińskie

Bardzo urokliwe miejsce. Puszcza Zielonka! Tu się chce być dłużej. Piknikować, czytać, ćwiczyć jogę, potem biesiadować, gapić się na wodę, pływać i potem nic nie robić. „I tak w kółko, każdy zawsze, wszystko zawsze, to tak zawsze..” (jak w Iwonie Gombrowicza). Lubię tu przyjechać po południu albo wieczorem. W słoneczny…

czytaj dalej

Jezioro Miejskie

Nie wiem kto i dlaczego tak nazwał to jezioro, ale zapewniam was, że ono szczęśliwie nie ma niczego z jeziora miejskiego. Mogłoby się nazywać ANTYMIEJSKIE. To mały akwen w Puszczy Zielonce, bez infrastruktury, którą kojarzymy na przykład znad jeziora Maltańskiego albo Strzeszyńskiego (knajpy, deptaki, place zabaw – NIE; za to…

czytaj dalej

Jezioro Bolechowskie

Coś pięknego. Nie sądziłam, że odnajdzie mnie kiedyś jezioro, które nazwę sama dla siebie ZEN. Jeśli chcecie w spokoju pomyśleć, poczytać lub pomedytować (a nawet poćwiczyć w pojedynkę jogę na sporym pomoście), to jedźcie. Ale błagam, nie kąpcie się tu, nie róbcie hałasu, nie piknikujcie, nie zakłócajcie ciszy tego miejsca…

czytaj dalej

Jezioro Chomęcickie

Mimo niezbyt przejrzystej wody lubię jeździć nad to jezioro, ale tylko w jedno miejsce. Nie jest nim oczywiście oficjalna plaża w północnej części akwenu – wielka i piaszczysta, z ławkami, przebieralnią, toaletą, placem zabaw, siłownią plenerową i parkingiem dla aut. Lubię pojechać w miejsce naprzeciwko tej plaży, po drugiej stronie…

czytaj dalej