Jezioro Kamińskie

Bardzo urokliwe miejsce. Puszcza Zielonka! Tu się chce być dłużej. Piknikować, czytać, ćwiczyć jogę, potem biesiadować, gapić się na wodę, pływać i potem nic nie robić. „I tak w kółko, każdy zawsze, wszystko zawsze, to tak zawsze..” (jak w Iwonie Gombrowicza). Lubię tu przyjechać po południu albo wieczorem. W słoneczny…

czytaj dalej

Jezioro Miejskie

Nie wiem kto i dlaczego tak nazwał to jezioro, ale zapewniam was, że ono szczęśliwie nie ma niczego z jeziora miejskiego. Mogłoby się nazywać ANTYMIEJSKIE. To mały akwen w Puszczy Zielonce, bez infrastruktury, którą kojarzymy na przykład znad jeziora Maltańskiego albo Strzeszyńskiego (knajpy, deptaki, place zabaw – NIE; za to…

czytaj dalej

Jezioro Bolechowskie

Coś pięknego. Nie sądziłam, że odnajdzie mnie kiedyś jezioro, które nazwę sama dla siebie ZEN. Jeśli chcecie w spokoju pomyśleć, poczytać lub pomedytować (a nawet poćwiczyć w pojedynkę jogę na sporym pomoście), to jedźcie. Ale błagam, nie kąpcie się tu, nie róbcie hałasu, nie piknikujcie, nie zakłócajcie ciszy tego miejsca…

czytaj dalej

Jezioro Konarzewskie

Nie przyjeżdżajcie tu, jeśli nie łowicie ryb i nie lubicie dżungli. To właściwie niewielki, rybny staw. Na wędkarskich blogach możecie o nim przeczytać, że to Wędkarskie Eldorado. Dla mnie imponujące są tu jedynie trzciny wysokie chyba na trzy metry (dane z czerwca) i sąsiedztwo lasu. Zatem jeśli pragniecie kadru z…

czytaj dalej

Jezioro Rosnowskie Duże

Taki duży (czy raczej długi) akwen, a tak mnie rozczarował. Bo nie znalazłam żadnego przyjaznego miejsca, by wejść tu do wody (zresztą dość mętnej). Ono z pewnością gdzieś tu jest i na mnie czeka. Z jednej strony jeziora ciągnie się las, co zawsze jest wspaniałe (ale czyni wody trudniej dostępnymi),  a…

czytaj dalej

Jezioro Chomęcickie

Mimo niezbyt przejrzystej wody lubię jeździć nad to jezioro, ale tylko w jedno miejsce. Nie jest nim oczywiście oficjalna plaża w północnej części akwenu – wielka i piaszczysta, z ławkami, przebieralnią, toaletą, placem zabaw, siłownią plenerową i parkingiem dla aut. Lubię pojechać w miejsce naprzeciwko tej plaży, po drugiej stronie…

czytaj dalej

Jezioro Dębiniec

Jezioro – teatr! To miły, niewielki akwen w lesie, z czystą, ale dość zimną wodą. Rezerwat przyrody pod czynną ochroną. Warto przejść się dookoła niego (z workiem na śmieci, niestety). Spotkacie tu kaczki i perkozy! Poza tym zawsze spotykam jakichś rowerzystów. Plaża jest stosunkowo spora względem wielkości jeziora, a po…

czytaj dalej

Jezioro Biezdruchowskie

Nie lubię jezior w sercu miasta. Bo co to wtedy za włóczęga w dzikie, co to za wyprawa, gdy wcale nie wyjeżdżasz z miasta, gdy spotykasz więcej ludzi niż drzew. Dla wielu osób jezioro w mieście to duża atrakcja, ale ja wolę te poza miastami. Do jeziora trzeba dotrzeć, trzeba…

czytaj dalej

Jezioro Dobre

To polodowcowe, nieduże jezioro z jedną maleńką plażyczką. Otoczone trzcinami. Gdy zapytałam miejscowego wędkarza dlaczego to jezioro nazywa się „Dobre”, powiedział, że może dlatego, że obok jest klasztor (Dom Rekolekcyjny Sacre Coeur – zresztą bardzo ładny architektonicznie). Spodobała mi się ta odpowiedź bezzębnego wędkarza Stanisława, który siedział na brzegu już…

czytaj dalej

Jezioro Wójtostwo

To takie klasyczne jezioro przyklejone do wsi (Wójtostwo właśnie). Kilka domostw ma piękny widok z okien. Jeśli pojedziecie tam latem właśnie od północnej strony, przywita was morze maków przy polach nieopodal linii brzegowej (wszak „kwitnie mak na znak, że lato!”). Od strony południowej zobaczycie las. Nie znajdziecie tu raczej wygodnej…

czytaj dalej